niedziela, 18 marca 2012

Resort 2012 - swatches.

Uwielbiam takie leniwe niedzielne przedpołudnia. Rano byłam na spacerze z psem teściowej (bo z psem jakoś milej się spaceruje) a teraz wygrzewam stare kości w tym wspaniałym wiosennym słońcu (wifi to błogosławieństwo naszych czasów, nie ma to tamto).

Swatche i krótkie opisy resorciaków, które mam na dysku od tygodnia. Ale jakoś tak nie było czasu, by to wrzucić do sieci.

ESSIE RESORT 2012:



No More Film to jedyny krem w tej kolekcji. Granat, na pierwszy rzut oka czysty ale po porównaniu z innym essiakowym granatem (Bobbing For Baubles z zimowej kolekcji 2011) widać w No More Film sporą domieszkę fioletu.



Do pink-A-Boo nie byłam przekonana póki nie pomalowałam nim paznokci. Majtkowy róż z drobnymi glass flecks jest niesamowicie uroczy i przy trzech warstwach da się lubić ;)



She's Picture Perfect to prawie kremowy lawendowy fiolet. Prawie, bo w pewnym świetle i pod pewnym kątem widać w nim różowy shimmer. To już trzeci fiolet w tym typie w tegorocznych kolekcjach Essie, chyba góra bardzo lawendy polubiła ;)



Sure Shot. Fuksja? Magenta? Wściekły róż? Zwał jak zwał, jest cudny :) Z shimmerem, ale to wykończenie jest takie metaliczne. No i niesamowicie się błyszczy. Uwielbiam takie kolory, chociaż to już też któryś magentowy róż w ostatnim czasie u Essie.

Podsumowując, kolekcja jest bardzo udana. Zeszłoroczny Resort ciut bardziej mi się podoba, ale ten 2012 też nie jest zły. Trzy na cztery lakiery będę nosić z przyjemnością.