poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Spadajaca gwiazda.

Pogoda nam w te święta nie dopisuje. Sobota jeszcze była jako taka - jeszcze dane mi było włożyć wiosenny trencz na spacer z koszykiem. Wczoraj spadł u nas śnieg (białe święta o_O) a dzisiaj świeci słońce ale jest w cholerę zimno i rozważam pozostanie w polarowej piżmie typu 'one piece footed pajama' cały dzień - nie wiem tylko, jak będą się na ten mój świąteczny strój zapatrywać goście. Ewentualnie przywdzieję moje wyjściowe dresy.

A póki co swatch jednego z ostatnich nabytków - Shooting Star Tony Moly na bazie z She's Picture Perfect z kolekcji Essie Resort 2012. Kurde bele, uwielbiam takie kolory jednak. Ta mleczna żelkowa baza Tony Moly dodaje lakierowi Essie takiej delikatności, a brokat to już w ogóle cud miód i orzechy w karmelu. Przy zmywaniu trzeba się namachać wacikiem, ale, kurde, warto. 

Tony Moly Shooting Star

A wczoraj pomalowałam paznokcie lakierem CHI. I to chyba będzie miłość.