W minionym tygodniu listonosz zapukał do moich drzwi kilka razy. Przyniósł mi coś z Korei, coś z USA, coś z Niemiec... Poz tym odkryłam zapyziały sklepik w którym mają lakiery CHI w cenie 4,99/sztuka i kupiłam sobie tusz. Ale po kolei.
To drewno w tle to doniczka z hiacyntami, które dostałam od mojej klasy. Chciałam, żeby były w kadrze, jakoś tak ładnie wkomponowane, ale mi nie wyszło.
Zestaw trzech lakierów Tony Moly - jelly z brokatem, są przepiękne. Bardziej jako lakiery layeringowe niż do samodzielnego użytku, ale już je widzę w duetach z lakierami z kolekcji Divas & Drama Cult Nails :) Od lewej: Pinky Star, Shooting Star i Milky Way.
Fantasy Fire MF. Ten lakier to podobno dupe słynnego Unicorn Pee. Po świętach okaże się, czy dostanę mój własny egzemplarz jednorożych siuśków - jak mi się poszczęści to na pewno zrobię porównanie.
Popular i Chic od Revlona. Popular to nowa nazwa popularnego (:D) Starry Pink z kolekcji Expressionists. A Chic miał byc dupe Blue India MACa, jednak te dwa kolory nieco się między sobą różnią (krótko - Chic jest jaśniejszy, reszta jutro).
Na pierwszym planie Fashionista i Whimsical. Oszalałam na punkcie pastelowych żelków z brokatem. Revlon wydaje się być nieco bardziej kryjący niż Tony Moly, ale jeszcze go nie otwierałam :D W tle widać lakier CHI - kupiłam dwa kolory - Miss Shops ALOT i Heels Over Head RED, ale wiem, że wrócę po więcej (grzechem byłoby nie wrócić, 5 zeta za lakier?)
Illegal Length od Maybelline. Myślałam, że te pierdoły o 4mm wydłużeniu będę mogła włożyć między bajki (po klapie jaka okazał się być tusz Imju przestałam wierzyć w wydłużające włókienka) ale jednak to prawda - może ni te 4mm, ale ze dwa to przynajmniej.
Prezent od kuzynki z Dojczlandu. Prezent nieco wymuszony, bo nie dawałam jej żyć póki mi go nie kupiła. Ale warto było, te kuleczki są urocze :D
Na koniec hiacynt od Robaków. Jeden z czterech. Ależ byłam dumna i szczęśliwa gdy tak sobie szłam korytarzem z tą doniczką a wszyscy nauczyciele mi zazdrościli takiej dobrej klasy :D
Dzisiaj już pewnie nic nie napiszę, w domu roboty ogrom a ja prokrastynuję jak tylko mogę. Ale cóż, ja mogę - mam oficjalne przyzwolenie mam. Ale trochę sumienie mnie gryzie, więc delikatnie pomogę. Wesołych Świąt!