Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Eveline. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Eveline. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 23 lipca 2012
Eveline update.
Nałożyłam wczoraj na twarz krem bb Eveline. Pierwsze wrażenia będą zarazem ostatnimi :]
Miałam rację - krem utlenia się na mnie na pomarańczowo, nawet mój mąż, który zazwyczaj takich rzeczy nie zauważa, stwierdził, że wyglądam, jakbym się zmalowała pomarańczową farbą do ścian. Do tego męczący i duszący zapach, który się nie ulatnia a trwa i trwa, i trwa, i męczy tak, że głowa boli.
Krycie jest zadowalające - nie jest to obiecywany przez producenta efekt baby face, ale co ma zakrywać to zakrywa. O wyrównaniu kolorytu się nie wypowiem, bo ta pomarańcza uniemożliwiła mi obiektywną ocenę sytuacji ;)
Mimo tłustej konsystencji krem wchłania się prawie do matu.
I to byłoby na tyle. Po 30 minutach musiałam zmyć twarz, bo niestety zapach był nie do wytrzymania.
piątek, 20 lipca 2012
Co nowego: bb od Eveline.
Do Rossmanna poszłam dziś tylko po żel pod prysznic, wyszłam z bb kremem, któremu, oczywiście, oprzeć się nie mogłam.
Krem typu bb (blemish base) kolejnej polskiej firmy. Dostępny w dwóch odcieniach (cera jasna i ciemna), w cenie 14,99/50ml. Kartonik jest ofoliowany i zabezpieczony hologramem.
Tubka jest miękka i zakręcana.
Sam krem bardziej przypomina podkład niż bb. Konsystencja jest mało przyjemna, bardzo tłusta i taka jakaś maźglata, ble. Kolor też niezbyt udany, niby jasny ale wali jakąś taką pomarańczą.
Skład:
Mam jakieś śmieszne obawy przed nałożeniem tego kremu na twarz :D Jestem w 100% pewna, że utleni się na mnie pomarańczowo. No i ta tłusta konsystencja też do mnie nie przemawia. Jak się odważę jutro rano nałożyć tę pastę na ryjek to zdam relację.
Porównanie z innymi drogeryjnymi:
Krem typu bb (blemish base) kolejnej polskiej firmy. Dostępny w dwóch odcieniach (cera jasna i ciemna), w cenie 14,99/50ml. Kartonik jest ofoliowany i zabezpieczony hologramem.
Tubka jest miękka i zakręcana.
Sam krem bardziej przypomina podkład niż bb. Konsystencja jest mało przyjemna, bardzo tłusta i taka jakaś maźglata, ble. Kolor też niezbyt udany, niby jasny ale wali jakąś taką pomarańczą.
Skład:
Mam jakieś śmieszne obawy przed nałożeniem tego kremu na twarz :D Jestem w 100% pewna, że utleni się na mnie pomarańczowo. No i ta tłusta konsystencja też do mnie nie przemawia. Jak się odważę jutro rano nałożyć tę pastę na ryjek to zdam relację.
Porównanie z innymi drogeryjnymi:
maybelline light, garnier do jasnej karnacji, eveline do jasnej karnacji |
Subskrybuj:
Posty (Atom)