- DULCE & HAVANNA
Jasna, ciepła, kremowa czekolada mleczna. Uwielbiam takie brązy.
Zdecydowanie wolę poprzednią wersję Ptaszka. Ta do mnie średnio przemawia - ciepły żółty z delikatnym shimmerem. Nie jest to brzydki kolor ale nie powala na kolana.
Kremowa, jasna brzoskwinia. Albo gotowany na parze łosoś.
W butelce to piękny duochromowy lakier, na paznokciu wygląda średnio - znika gdzieś ta jego duochromowość, pozostaje tylko zzieleniałe stare złoto.
Nowość z serii Ultimate Nudes. Przepiękny róż, trochę taki herbaciany, w starym stylu. Cudo :)
- SAME SEINE BUT DIFFERENT
Znowu Ultimate Nudes - Same Seine But Different to cielisty, opalony beż z delikatnym, ledwo widocznym shimmerem. Kryjący.
- SOLD OUT FOR EVER
Nowa wersja starego koloru. Rozbielony niebieski z shimmerem. Nijak się ma do starszej, ładniejszej wersji.
- PIMP MY SHRIMP
Koralowy pomarańcz. Kremowy, kryjący przy dwóch warstwach.
- PUT LAVENDER ON AGENDA
Wow. Jeden z ładniejszych kolorów wiosny u Catrice - szaro-fioletowy krem, który jest wprost obłędny.
- WELCOME TO ROOSYWOOD
Jasny, kremowy róż w typie mauve. Kryje tak dobrze, że można go kłaść jednowarstwowo :)
A teraz słów kilka o lakierach i udoskonaleniach, które Catrice wprowadziło. Nowy pędzelek - nie cierpię go. Mam wrażenie, że wszystkie moje egzemplarze są źle przycięte, ciężko nimi pomalować paznokcie u nasady równo i ładnie. No i mam wrażenie, że Catrice pokombinowało coś z formułą - do tej pory uwielbiałam te lakiery - malowało się nimi bajecznie. Teraz są zdecydowanie gęstsze, jakieś takie gumowate i długo wysychają. Bardzo łatwo zepsuć sobie mani kiedy kładziemy drugą warstwę za wcześnie.