czwartek, 20 października 2011

Bling Bling czyli zima pełną gębą. Essie Winter 2011.

Cocktail Bling Collection to już czwarta z kolei kolekcja Essie, którą kupiłam w całości. Wcześniej był Resort 2011, Braziliant, Brand New Bag no i teraz Cocktail Bling.



Ta kolekcja jest cudowna. Wszystkie kolory w tym secie są inne i niespotykane.



Przejdźmy teraz do poszczególnych kolorów.

Cocktail Bling, Bobbing For Baubles, Bangle Jangle
Cocktail Bling to szarość z lawendowym podszyciem. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to bardzo jasny fiolet, jednak na paznokciach nabiera zdecydowanie szarego kolorytu.
Bobbing For Baubles to ciemny, przydymiony granat. Fajny, podobny do Dark Wash Jeans Nubara.
Bangle Jangle to jasny fiolecik. Taki lilak, wrzos czy jasna lawenda. Przyjemny dla oka.


Size Matters, School Of Hard Rocks, Brooch The Subject

Size Matters to jedna z ładniejszych czerwieni jakie mam. Głęboka, karminowa, bogata, kremowa czerwień. Piękna.
School Of Hard Rocks to lakier, na który czekałam z największą niecierpliwością. Zieleń z niebieskim podbiciem, do tego wszystkiego przydymiona. Taki brudny morski. Kolor idealny.
I na koniec Brooch The Subject. Kolejny kamel w mojej kolekcji. Równie ładny jak wczorajszy Classic Camel Nubara. Nieco inny w kolorze, ale należy do kategorii wielbłądzich.

Piękne te kolory. Bardzo jestem ciekawa, co nam Essie zaserwuje na wiosnę...