poniedziałek, 24 października 2011

Pofrankenimy troche?

Kiedy buszowałam niedawno w malutkiej drogerii koło mojej szkoły, w oczy rzucił mi się niebieski lakier Simple Beauty numer 176. Kolor wydał mi się znajomy - zaraz po przyjściu do domu porównałam SB i jeden z moich najukochańszych lakierów, czyli Blue India z kolekcji Liberty Of London MAC. Nie są one podobne pod względem przyszarzenia, bo w SB nie ma szarości w ogóle, ale gdzieś tam delikatne podobieństwo jednak się kryje.
Mając dobrą niebieską bazę postanowiłam pobawić się w samodzielne mieszanie lakierów i stworzenie Blue India domowym sposobem.



Co mamy? Bardzo ładną niebieską bazę i czerń jako dodatek. Co chcemy osiągnąć? Przydymiony niebieski - rzecz w tym, by uzyskać kolor przydymiony a nie zbyt mocno przyszarzony.



Oto jak się ma Simple Beauty do lakieru MAC przed mieszaniem:

MAC Blue India, SB #176


Pierwszym krokiem jest odlanie niebieskiego lakieru. Ja odlałam około 1/2 lakieru bazowego.
Teraz czas na dolanie czarnego lakieru (u mnie to Essence Fatal, jedyny czarny lakier, który miałam na stanie). Czerni dodałam tyle, ile odlałam bazy. Do wymieszania kolorów użyłam patyczka do skórek, mogłam nim gmerać po całej buteleczce - jest to wygodniejsze niż machanie ręką ;)

Efekt końcowy jest taki:


Blue India franken (SB #176 + Essence fatal), MAC Blue India


Wydaje mi się, że można dolać jeszcze nieco czarnego lakieru. Różnica jest widoczna z bliska, z daleka raczej niezauważalna. Mnie osobiście mieszaniec się podoba :) Kryje przy dwóch warstwach, jest średnio-gęsty i przyjemny w użyciu.

Jaki jest przepis na domowego Blue India? Pół butelki niebieskiego lakieru Simple Beauty numer 176 i taka ilość czarnego lakieru, by uzupełnić ubytek niebieskiej bazy. Proste :)