czwartek, 26 lipca 2012

China Glaze, On Safari - Jungle Queen (plus prywata).

Na początku chciałabym podziękować: Dominice, za to, że zrobiła mi najpiękniejszy prezent na pierwsze urodziny bloga (dokładnie 25 lipca 2011 roku wrzuciłam na tę stronę pierwsze zdjęcie - był to nasz Albert, wtedy jeszcze słodki i kociakowaty) i Wam, za to, że wpadłyście i zostałyście na dłużej :) Jak przeczytałam wczorajszego posta Doni to się tak wzruszyłam, że łzy leciały mi z oczu jak woda z kranu a mąż się przestraszył i myślał, że rodzę. Dobrze wiedzieć, że mam w domu panikarza, który, kiedy już nastanie godzina 0, nie przyda się do niczego :D

A teraz lakier, który jest niesamowicie podobny (taki sam?) do słynnego Paradoxala Chanel. Próbowałam (i próbować będę nadal) porównać te dwa kolory na wzorniku, ale wychodzą taaaak zwyczajnie - buro i brzydko, a w rzeczywistości i jeden, i drugi to piękne okazy dużo bardziej skomplikowane niż bura baza.


Jungle Queen to fioletowo-brązowa baza z fioletowym shimmerem. Kryjąca, błyszcząca, elegancka. Dwie warstwy dają pełne krycie.



8 komentarzy:

  1. ależ ten lakier ładny!
    nie przepadam za brązami, ale ten bym brała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przepadam (o czym świadczyć może do połowy zużyta butelka z Paradoxalem :D) i takich odcieni nigdy za wiele :D

      Usuń
  2. Ale cudowny kolor i uwielbiam takie brąziki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiedziałam, że Twój blog miał urodziny :)
    I właśnie miałam Ci pisać, żebyś nie wzruszała się za bardzo bo jeszcze zaczniesz rodzić, a tego bym nie chciała, tzn jeszcze nie teraz :)
    A lakier śliczny, uwielbiam Paradoxala.

    OdpowiedzUsuń
  4. sliczny kolorek:)
    gratuluje rocznicy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faceci tak mają ;) Kolor zdecydowanie nie mój.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny jest, faktycznie wydaje się być bardzo podobny:)

    OdpowiedzUsuń