poniedziałek, 9 lipca 2012

Olej Khadi - użycie drugie.



Parę dni temu użyłam oleju Khadi po raz drugi (a pisząc tego posta mam go na łepetynie po raz trzeci). I jakie są moje spostrzeżeni? Podobne jak przy pierwszym użyciu :D Włosy są miękkie, gładkie, lśniące, z rudawym połyskiem. Skręt jest wyraźny nawet przy twarzy - a tu moje włosy są dość oporne na skręcanie.

Bardzo bałam się tego, że Khadi obciąży mi włosy, jednak nic takiego nie ma miejsca! Włosy po dwóch dniach były tak samo świeże jak po myciu. Jak dla mnie rewelacja.

Wiem już też, jak go nakładać by był na całych włosach, przydaje się do tego szczotka TT ;) I wiem już też, że nie mogłabym z tym olejem spać - zapach na krótką metę fajny, na dłuższa niestety męczy mój wrażliwy nos :D No i zmywanie mnie trochę męczy, bo jednak jak się go dobrze nie zmyje to czuć na włosach tłusty film.

Podsumowanie po dwóch użyciach: jestem bardzo na tak. Efekty są widoczne doraźnie. Na długofalowe przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

P.S. Zmierzyłam włosy dzień po pierwszym zastosowaniu i od czubka po najdłuższe końce mam 57cm. Zobaczymy, jak będzie pod koniec kuracji :)