poniedziałek, 23 lipca 2012
Eveline update.
Nałożyłam wczoraj na twarz krem bb Eveline. Pierwsze wrażenia będą zarazem ostatnimi :]
Miałam rację - krem utlenia się na mnie na pomarańczowo, nawet mój mąż, który zazwyczaj takich rzeczy nie zauważa, stwierdził, że wyglądam, jakbym się zmalowała pomarańczową farbą do ścian. Do tego męczący i duszący zapach, który się nie ulatnia a trwa i trwa, i trwa, i męczy tak, że głowa boli.
Krycie jest zadowalające - nie jest to obiecywany przez producenta efekt baby face, ale co ma zakrywać to zakrywa. O wyrównaniu kolorytu się nie wypowiem, bo ta pomarańcza uniemożliwiła mi obiektywną ocenę sytuacji ;)
Mimo tłustej konsystencji krem wchłania się prawie do matu.
I to byłoby na tyle. Po 30 minutach musiałam zmyć twarz, bo niestety zapach był nie do wytrzymania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
a tak bardzo chciałam go przetestować, szkoda, że okazał się FE
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że nie ma testerów tego kremu - bo takie kupowanie w ciemno to trochę lipa :/ Dla mnie ten krem to porażka przede wszystkim przez odcień, bo gdyby był bardziej bezowy to byłoby fajnie. A tak to, niestety, dziękuję.
UsuńKosmetyki Eveline lubię i uważam, że niektóre to prawdziwe perełki. Szkoda,że ten BB to taki bubelek:(
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię Eveline, więc żadna strata, że to bubel :)
OdpowiedzUsuńJa też za Eveline nie przepadam, ale jak coś ma bb w nazwie to nie ma bata, muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuń