Pod wczorajszą słoczową notką o Blue Slate Donia wspomniała, że chyba ten kolor jest podobny do Gray by Gray z salonowej serii Sally Hansen. Wygrzebałam swój egzemplarz GbG (kupiony chyb 1,5 roku temu na Allegro za *śmieszne* pieniądze) i porównałam.
Podobieństwo jest ogromne - pokuszę się nawet o stwierdzenie, że są niemal identyczne.
|
Revlon Blue Slate, Sally Hansen Gray by Gray |
|
Revlon Blue Slate, Sally Hansen Gray by Gray |
Widzicie jakąś różnicę? Jakby się uparł, to można powiedzieć, że Revlon jest nieco ciemniejszy i bardziej niebieski niż szary. Ale czy to jest widoczne?
I jeszcze pędzelki:
Super, że je razem pokazałaś :) nie będę zatem kupować tego Revlona- kusi mnie ten Indigo Night, ale luknę tez na Midnight, skoro mówisz, że fajny :)
OdpowiedzUsuńMidnighta na pewno kupie sobie po pierwszym :)
UsuńDzięki za pomysł, w życiu bym nie pomyślała, że one takie podobne ;)
mam ten z sally hansen i jak dla mnie nie ma między nimi różnicy :)
OdpowiedzUsuńIm dłużej zerkam na wzornik tym mniej różnic między nimi widzę ;)
Usuńfaktycznie, nie widać różnicy
OdpowiedzUsuńA jak nie widać różnicy to po co przepłacać? :)
UsuńFaktycznie różnicy nie ma i nie ma co się upierać by ją znaleźć:-)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane! :D
Usuńna moje ślepe oczęta róznycy nie widać :D Gdyby pokazać dwa szponki pomalowane jeden Revlonem a drugi Sally to za chiny ludowe by sie nie połapał że to dwa różne lakiery :D
OdpowiedzUsuńTe kolory są piękne :D.
OdpowiedzUsuńja też nie widzę różnicy:D jako że mam SH, to tego revlona sobie daruję... choć jeden z lakierów, które pokazujesz nie trafi na chciejlistę;) a ona już jest taaaaaaaaaaaka długa;) głównie za sprawą Twojego bloga hehe;)
OdpowiedzUsuń