niedziela, 22 lipca 2012

Dupe alert: Deborah Lippmann Bad Romance & Revlon Facets of Fuchsia.

Najpierw miałam Facets of Fuchsia (internet donosi, że lakier ten w Stanach teraz nazywa się Scandalous) a dopiero potem Bad Romance. Od razu wzięłam się za porównania i ich wynik nie był wcale zaskakujący :D Bo kupując Bad Romance doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że już mam odpowiednik tego koloru ;)


Obydwa lakiery to czarna baza z większym i mniejszym różowym brokatem. Różni je stopień krycia (baza w Lippmann jest bardziej kryjąca, Revlon potrzebuje 3 warstw do pełnego krycia) i cena (Bad Romance jest lakierem drogim - zapłaciłam za niego chyba $15 plus shipping a za Revlona 19 zeta w lokalnej drogerii).

Lippmannowej używam zdecydowanie częściej ;) Jakoś tak bardziej wolę Deborah niż Revlon ;)

Lippmann, Revlon

Lippmann, Revlon

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Różnice są mikroskopijne - kolor brokatu (dzieli je jakieś pół tonu ;)) i to krycie - na wzorniku są dwie warstwy Lippmann i trzy Revlona. I to wsjo, więcej różnic nie pamiętam ;) No i jeszcze Lippmannową się tylko ciutkę lepiej maluje :)

      Usuń
    2. W sumie to przy takiej różnicy w cenie, można jakoś przeboleć trochę gorszą jakość Revlona.
      Z tym, że ja nie jestem lakieromaniaczką, a raczej cieniomaniaczką więc pewnie dla fanki lakierów różnica jest istotna :)

      Usuń
    3. Różnica w cenie jest ogromna i gdyby nie fakt, że po prostu chciałam mieć jakiś lakier Lippmann to nawet nie popatrzyłabym w kierunku Bad Romance, Waking Up In Vegas czy Happy Birthday. Ale to były zachcianki :D Różnice w jakości są kosmetyczne, więc jak ktoś ma dostęp do Revlona to po co ma sobie Lippmannową głowę zawracać? IMO nie warto :D

      Usuń
  2. fajny, choć chyba wolę błyskotki w przezroczystych bazach, bo można je wrzucić na jaki kolor chce się... no i nie ładuje się wtedy brokatu "pod spód". mimo to lippmannowej zazdraszczam :)

    a co trzeba zrobić, by przygarnąć cult nailsa seduction? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cult Nails będzie do zgarnięcia początkiem sierpnia :) I prawdopodobnie trzeba będzie tylko się zgłosić i zwycięzcę wybierze maszyna losująca, żeby było sprawiedliwie :)

      Ja z brokatów w przezroczystych bazach (Essence <3) robię sobie accent manicure - zmywanie lakieru mnie wtedy tak nie dobija :D

      Usuń
  3. o, a zmywanie błyskot w kolorowej bazie idzie lepiej? ja stosuję "metodę foliową" z owijaniem i odczekiwaniem, ale i tak mnie lekko trafia ;) mnie czeka essencowe purplelicious do przetestowania na czerni, tylko niech znajdę porządnie kryjącą i szybkoschnącą czerń :D cultek - super :D na pewno się zgłoszę, w sierpniu mam urodziny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deborah zmywa się jak zwykły lakier, Revlon już nieco mniej przyjemniej ;) Ja foliową znam ale staram się nie korzystać, bo moje skórki przy tym cierpią bardzo i długo nie mogą do siebie dojść :/

      Piękną czernią jest Nevermore Cult Nails - laski mówią, że to jednowarstwowiec, który w dodatku nie barwi wszystkiego dookoła podczas zmywania. Mnie takiej czerni właśnie brakuje i w sierpniu kupię :D

      A co do Purpliciousa - mam dwie wersje tegoż topa, jedna to ta standardowa a druga stała kiedyś w mojej Naturze, samotna jedna na półce - brokat jest drobniejszy i ostrzejszy.

      Usuń