sobota, 28 lipca 2012

Inspiracje.

Idzie burza, powietrze jest ciężkie i duszne a ta wszechobecna wilgoć powoli mnie dobija :/ Gdzie te lata i wakacje, które pamiętam z dzieciństwa? Gorące ale wietrzne, bezchmurne, bezdeszczowe piękne polskie lato? No gdzie? Tęsknię.

Chowam się więc przed upałem w chłodnych czterech ścianach mojego domu i szukam. Inspiracji. Do czego? Do sesji zdjęciowej, gdzie głównym bohaterem będzie mój brzuch :]
Mojemu mężowi zamarzyło się takie coś. Profesjonalny fotograf, profesjonalne studio, profesjonalne pozy, bla bla bla. I jesteśmy umówieni na przyszły tydzień. Dostałam od foto-mastera maila z prośbą, by poszukać w sieci zdjęć, które do mnie przemawiają. I powiem Wam, jest ciężko. Znalazłam kilka godnych uwagi, na których moglibyśmy się wzorować. Ale znalazłam też sporo takich, które mnie zniesmaczyły. Nie jestem pruderyjna, ale naprawdę, niektóre foty były okropne.

A oto i moje dwie główne inspiracje:

źródło: weheartit.com 
źródło: weheartit.com
I kolejne:

źródło: weheartit.com
źródło: weheartit.com
A przy tych się rozkleiłam, mocno. Wzruszenie, smutek i złość. Piękne, i może kiedyś dane mi będzie zrobić takie zdjęcia.

źródło: weheartit.com

źródło: weheartit.com
I takie też zrobię, tylko muszę kupić ładną sukienkę :D

źródło: weheartit.com
Idę dalej przeglądać tumblra i we <3 it. Powiadam Wam, ciężka to robota :D

P.S. Mnie się jeszcze to podoba. Ale mąż stwierdził, że pan wygląda, jakby się zbliżał do ogromnego cycka :D

źródło: weheartit.com

8 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa skąd się wzięła moda na takie "brzuszkowe" sesje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można też spytać, skąd się wzięła moda na sesje ślubne czy narzeczeńskie :D I odpowiedź jest jedna: to jest piękna pamiątka z tego 'niesamowitego' (pod wieloma względami, nie zawsze 'mistycznymi' i wyidealizowanymi) okresu naszego życia :D

      Usuń
  2. Kiedy ja byłam w ciąży (6 lat temu, dokładnie w tym samym czasie i tygodniu co Ty, bo masz wyznaczony ten sam termin porodu co ja ;) to nie było jeszcze takich sesji :/ szkoda, bo to fajna pamiatka i dla nas i dla dziecka :) te ostatnie zdjęcia z brzuszkiem i dzieckiem słodkie :) jesli zdecyduję się kiedyś na drugie dziecko (hhhhmmmm czas ucieka ;) to też takie zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiątka to na pewno jest. Moja mama ma może dwa zdjęcia z okresu ciąży i czci je jak skarb jakiś - kiedyś tego nie rozumiałam, teraz jak najbardziej :) Jest we mnie tyle uczuć, że chciałabym je jakoś utrwalić i mam nadzieję, ze przez te zdjęcia nam się uda :D

      Pamiętam, że przed plenerem ślubnym nie miałam wcale ochoty na robienie zdjęć, bo i po co - a dzisiaj bardzo często sięgam po nasz album ślubny i cieszę się, że mnie małż przekonał do tej plenerowej sesyjki :D

      Usuń
    2. Oj wzruszyłam się. Mimo, że moje ciążę nie były łatwe to wspominam je bardzo dobrze - ruchy malucha to coś bezcennego.
      A zdradzisz kiedy rozwiązanie?

      Usuń
    3. Rozwiązanie 24.09, więc już mi bliżej niż dalej ;)

      Moja ciąża też do łatwych nie należy biorąc pod uwagę że dwie poprzednie straciłam - tu od samego początku byłam pod okiem lekarza i, odpukać, jest ok :D

      Jak pierwszy raz poczułam te motylkowate, śmieszne ruchy w brzuchu to się popłakałam - a było to na lekcji, w czasie odpytywania pod tablicą :D

      Usuń
  3. Fajny pomysł:) ja strasznie żałuję, że nie zrobiliśmy sobie takiej sesji, jak byłam w ciąży z moją już prawie 2-letnią (kiedy ten czas tak zleciał?!) Alą;D ale wiem, że JEŚLI będzie kolejne baby, to na 100% będzie też sesja:D

    OdpowiedzUsuń